poniedziałek, 8 grudnia 2014

Scholarship applications. Part 1: Rhetoric of success (wersja polska poniżej)

Fall of each year is usually the time of intense submitting scholarship applications to various institutions. In recent weeks, graduate students at my university were informed whether they received any support for the upcoming semester. Some applications are still pending. Surely, applying is a ‘year-round’ business for many students, but we definitely experience cumulation of this activity in October of each year.

There are applications consisting of mere facts about ourselves: publications, conferences, subjects taught etc. There are then applications where one is supposed to present their achievements in a descriptive manner. Sometimes one has to do both.

Personally, I am fine with the first type of application (facts). However, being convincingly enthusiastic about my own achievements, which is usually expected in a descriptive type of application, presents for me some difficulties. An example: explaining why some research is ‘ground-breaking’ and ‘fundamental’ for a given discipline belongs to a repertoire of commonplaces of a descriptive application. Although any junior scholar seeks interesting research topics, trying to achieve results as accurate and innovative as possible, one has to admit that ground-breaking character of these achievements isn’t always an obvious thing. Everyone knows that young researchers are still perfecting their research skills while working on some smaller topics. ‘Fundamental’ syntheses are usually written later in one’s career. And even if a graduate student has an exceptional research potential for his age, he still has no financial means to realise it: institutions set limits to funding a young researcher can apply for. This funding is sufficient to conduct a ‘good enough’, interesting project, but not – a ground-breaking project, which usually requires establishing and paying a research team. Ideally, a student should work in a team led by an experienced researcher. In humanities, however, at least in Poland, this kind of situation is still relatively rare.

So the rhetoric of descriptive applications tends sometimes to be at odds with reality. But even if it wasn’t, it would still be psychologically doubtful, especially for those who aren’t keen to flatter themselves openly.
 
'I refuse to award...'

'Scholarship awarded...'

Wnioski o stypendia. Część I: Retoryka sukcesu (English version above)

Stosunkowo niedawno skończył się okres wielkiego ubiegania się o stypendia. W ostatnich tygodniach doktoranci dowiedzieli się, czy i jakie stypendia otrzymali. Na niektóre decyzje jeszcze czekają. Oczywiście „ubieganie się” zdarza się o różnych porach roku, jesienią jednak następuje kumulacja okazji do podejmowania tej aktywności.

Istnieją wnioski, w których podajemy fakty na swój temat: opublikowane artykuły, wygłoszone referaty, prowadzone ćwiczenia itp. Istnieją wnioski, w których opisowo przedstawiamy te osiągnięcia. Czasem trzeba zrobić i jedno, i drugie.

Osobiście nie mam problemu z pierwszym typem wniosków (fakty). Natomiast przybranie entuzjastycznego tonu, który powinien wybrzmieć we wnioskach typu opisowego i który ma pełnić funkcję perswazyjną, sprawia mi niekiedy pewne trudności. Przykład: do toposów opisowego wniosku należy uzasadnianie, dlaczego prowadzone przez wnioskującego badania są „przełomowe” i „fundamentalne” dla rozwoju danej dziedziny. Choć każdy młody naukowiec szuka odpowiedniej tematyki badawczej i stara się uzyskać jak najciekawsze rezultaty, to jednak nie zawsze jego osiągnięcia mają w oczywisty sposób przełomowy charakter. Wiadomo, że młodzi naukowcy najczęściej uczą się dopiero warsztatu, zajmując się mniejszymi tematami. Że na „fundamentalne” syntezy czas musi przyjść dopiero później. Choć w wyjątkowych przypadkach zdarza się, że doktorant ma już bardzo rozwinięty potencjał badawczy, to i tak nie ma potencjału finansowego: w konkursach dla młodych naukowców można poprosić o środki wystarczające do wykonania interesującego i dobrego projektu, ale nie – przełomowego projektu, który najczęściej wymaga stworzenia i opłacenia całego zespołu badawczego. Najlepiej by było, gdyby przeciętny doktorant pracował w zespole założonym przez doświadczonego naukowca. W polskiej humanistyce taka sytuacja zdarza się jednak nadal stosunkowo rzadko.

Retoryka wniosków bywa więc wątpliwa merytorycznie. Gdyby jednak nawet tak nie było, to nadal pozostawałaby ona trudna psychologicznie dla osób, którym pochlebstwo pod własnym adresem nie przechodzi łatwo przez gardło.