niedziela, 29 czerwca 2014

Biblioteki i archiwa wrocławskie – kilka uwag praktycznych (English version above)

Wrocław jest najważniejszy. Zbiory Biblioteki Uniwersytetu Wrocławskiego to w gruncie rzeczy kumulowane jeszcze od XIX wieku kolekcje różnych bibliotek dolnośląskich. To największy w całej Polsce (!) zasób starodruków, liczący ok. 317 000 jednostek (dzieł) i nigdy do końca nie skatalogowany. Katalogów starych druków w ogóle jest kilka, różnią się one zakresem, szczegółowością opisu i konsekwencją przyjętej metody. Najważniejsze, że wszystkie je zdigitalizowano i opisano na stronie Biblioteki: http://www.bu.uni.wroc.pl/katalogi/zdigitalizowane.

Do tego dochodzą jednak inne zasoby, o których dowiedzieć się można dopiero po włożeniu w to pewnego wysiłku: po pierwsze, zrobiona przez Niemców przed wojną, a po wojnie uzupełniana, kartoteka drukarzy śląskich. Jest ona bardzo ważna dla badań nad poszczególnymi drukarniami (takich jak moje). Po drugie, poniemiecki katalog tzw. genealogii. Na ten ostatni składają się fiszki uporządkowane według nazwisk osób, którym poświęcono jakiś utwór okolicznościowy – na przykład mowę pogrzebową lub epitalamium. Z obu katalogów „w zasadzie” czytelnicy nie korzystają, ale w praktyce jest to jednak wykonalne.

Biblioteka Uniwersytecka mieści się w trzech budynkach: tzw. „na Piasku” – tam stare druki, rękopisy i Czytelnia Zbiorów Specjalnych; na ul. Szajnochy – tam niemal cała reszta; i wreszcie w nowym gmachu na ul. Fryderyka Joliot-Curie, gdzie docelowo mają trafić zbiory z dwóch pozostałych lokalizacji. Właśnie będąca w toku przeprowadzka dezorganizuje pracę m.in. Czytelni Zbiorów Specjalnych, tak więc, planując podobny wyjazd, koniecznie NALEŻY NAJPIERW SPRAWDZIĆ AKTUALNE GODZINY OTWARCIA na stronie internetowej.

Warto wspomnieć, że Biblioteka dysponuje niezłą literaturą przedmiotu z zakresu historii książki. Można zorientować się w tym temacie dzięki katalogowi księgozbioru podręcznego, znajdującemu się w Czytelni Zbiorów Specjalnych, oraz dzięki zdigitalizowanemu katalogowi zbiorów bibliologicznych, dostępnemu tutaj: http://www.bu.uni.wroc.pl/2c/22c/katsys/22c-sys.php?k=biblsys.
Widok z okna na podwórko Biblioteki Uniwersyteckiej 'na Piasku'.

Pięć minut spacerem od Piasku znajduje się Ossolineum. Historycznie kolekcja miała oczywiście niewiele wspólnego ze Śląskiem, jednak warto wiedzieć, że już po wojnie uzupełniły ją dwa interesujące, lokalne właśnie księgozbiory: z klasztoru Cystersów w Krzeszowie oraz z biblioteki Schaffgotschów w Cieplicach (Warmbrunn). Ossolineum nie jest więc dla badań śląskich tak nieznaczące, jak mogłoby się z początku wydawać.

Warto wspomnieć, że Biblioteka Ossolińskich posiada niezłe katalogi pomocnicze (kartkowe, dostępne w czytelni), ułatwiające badania w dziedzinie historii książki: katalog proweniencji (osobno dla wieku XVI i dla wieków XVII-XVIII) oraz katalog druków obcych uporządkowany według miejsc wydania (znów z podziałem na okresy). Polonika opracowano zaś wraz z indeksami w katalogu książkowym, wydanym w 1997 roku.

Jedna jeszcze praktyczna uwaga – adres Ossolineum podany na stronie to ul. Szewska 37, ale wejście dla czytelników jest „od Odry” (jak można się dowiedzieć, pukając do drzwi przy Szewskiej właśnie).

Znów w bezpośrednim sąsiedztwie (ul. Szewska 51) znajduje się Archiwum Uniwersyteckie. Korzystałam tam tylko z pracy magisterskiej, nie zaś z historycznych materiałów archiwalnych. Mogę jedynie ostrzec, że prac magisterskich czy doktorskich przechowywanych w Archiwum nie wolno w żaden sposób kopiować ze względu na obowiązujące prawo autorskie. Pozostaje więc studiowanie ich na miejscu.

Wreszcie Archiwum Państwowe. Nie musimy wiedzieć od razu, czego dokładnie szukamy: ogólną orientację ułatwia podział na zespoły archiwalne (według poszczególnych regionów Dolnego Śląska) oraz dobrze opracowane inwentarze, w których znajdziemy krótki opis tematyczny każdego dokumentu. Dla osób niekorzystających wcześniej z archiwaliów problem stanowić będzie odczytanie dawnego pisma. Nie należy się jednak zrażać. Mój sposób na naukę paleografii to zestawianie niezrozumiałych miejsc dokumentu ze współczesnym jego wydaniem. Jeśli chodzi o archiwalia wrocławskie, takie dokumenty (także z XVII wieku, wbrew tytułowi) zawiera na przykład następująca publikacja dostępna w tamtejszej bibliotece: Quellenbuch zur Geschichte der Universität Breslau 1702-1811, ed. N. Conrads, M. Müller, C. Rabe, Köln–Weimar–Wien 2003.

W pobliżu można też dobrze zainwestować swoje diety wyjazdowe, odwiedzając restaurację „Dobra Karma” (https://www.facebook.com/dobrakarma108), mieszczącą się przy pierwszej w lewo za budynkiem Archiwum przecznicy od ul. Pomorskiej. Nawet najbardziej, zdawałoby się, ryzykowne potrawy z codziennie zmieniającego się menu (np. chłodnik z arbuza, truskawek i rabarbaru z serem feta) smakują doskonale. Będąc pod wrażeniem tych dań, zapytałam kiedyś kelnera, kto jest tak utalentowanym kucharzem, i jego odpowiedź wszystko mi wyjaśniła: „Moja siostra gotuje – to dlatego zdecydowaliśmy się otworzyć restaurację”.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz