Wrocław jest najważniejszy. Zbiory Biblioteki Uniwersytetu
Wrocławskiego to w gruncie rzeczy kumulowane jeszcze od XIX wieku kolekcje
różnych bibliotek dolnośląskich. To największy w całej Polsce (!) zasób
starodruków, liczący ok. 317 000 jednostek (dzieł) i nigdy do końca nie
skatalogowany. Katalogów starych druków w ogóle jest kilka, różnią się one
zakresem, szczegółowością opisu i konsekwencją przyjętej metody. Najważniejsze,
że wszystkie je zdigitalizowano i opisano na stronie Biblioteki: http://www.bu.uni.wroc.pl/katalogi/zdigitalizowane.
Do tego dochodzą jednak inne zasoby, o których dowiedzieć
się można dopiero po włożeniu w to pewnego wysiłku: po pierwsze, zrobiona przez
Niemców przed wojną, a po wojnie uzupełniana, kartoteka drukarzy śląskich. Jest
ona bardzo ważna dla badań nad poszczególnymi drukarniami (takich jak moje). Po
drugie, poniemiecki katalog tzw. genealogii. Na ten ostatni składają się fiszki
uporządkowane według nazwisk osób, którym poświęcono jakiś utwór okolicznościowy
– na przykład mowę pogrzebową lub epitalamium. Z obu katalogów „w zasadzie”
czytelnicy nie korzystają, ale w praktyce jest to jednak wykonalne.
Biblioteka Uniwersytecka mieści się w trzech budynkach: tzw.
„na Piasku” – tam stare druki, rękopisy i Czytelnia Zbiorów Specjalnych; na ul.
Szajnochy – tam niemal cała reszta; i wreszcie w nowym gmachu na ul. Fryderyka
Joliot-Curie, gdzie docelowo mają trafić zbiory z dwóch pozostałych
lokalizacji. Właśnie będąca w toku przeprowadzka dezorganizuje pracę m.in.
Czytelni Zbiorów Specjalnych, tak więc, planując podobny wyjazd, koniecznie
NALEŻY NAJPIERW SPRAWDZIĆ AKTUALNE GODZINY OTWARCIA na stronie internetowej.
Warto wspomnieć, że Biblioteka dysponuje niezłą literaturą
przedmiotu z zakresu historii książki. Można zorientować się w tym temacie
dzięki katalogowi księgozbioru podręcznego, znajdującemu się w Czytelni Zbiorów
Specjalnych, oraz dzięki zdigitalizowanemu katalogowi zbiorów bibliologicznych,
dostępnemu tutaj: http://www.bu.uni.wroc.pl/2c/22c/katsys/22c-sys.php?k=biblsys.
Pięć minut spacerem od Piasku znajduje się Ossolineum.
Historycznie kolekcja miała oczywiście niewiele wspólnego ze Śląskiem, jednak
warto wiedzieć, że już po wojnie uzupełniły ją dwa interesujące, lokalne
właśnie księgozbiory: z klasztoru Cystersów w Krzeszowie oraz z biblioteki
Schaffgotschów w Cieplicach (Warmbrunn). Ossolineum nie jest więc dla badań
śląskich tak nieznaczące, jak mogłoby się z początku wydawać.
Warto wspomnieć, że Biblioteka Ossolińskich posiada niezłe
katalogi pomocnicze (kartkowe, dostępne w czytelni), ułatwiające badania w
dziedzinie historii książki: katalog proweniencji (osobno dla wieku XVI i dla
wieków XVII-XVIII) oraz katalog druków obcych uporządkowany według miejsc
wydania (znów z podziałem na okresy). Polonika opracowano zaś wraz z indeksami
w katalogu książkowym, wydanym w 1997 roku.
Jedna jeszcze praktyczna uwaga – adres Ossolineum podany na
stronie to ul. Szewska 37, ale wejście dla czytelników jest „od Odry” (jak
można się dowiedzieć, pukając do drzwi przy Szewskiej właśnie).
Znów w bezpośrednim sąsiedztwie (ul. Szewska 51) znajduje
się Archiwum Uniwersyteckie. Korzystałam tam tylko z pracy magisterskiej, nie
zaś z historycznych materiałów archiwalnych. Mogę jedynie ostrzec, że prac
magisterskich czy doktorskich przechowywanych w Archiwum nie wolno w żaden
sposób kopiować ze względu na obowiązujące prawo autorskie. Pozostaje więc
studiowanie ich na miejscu.
Wreszcie Archiwum Państwowe. Nie musimy wiedzieć od razu,
czego dokładnie szukamy: ogólną orientację ułatwia podział na zespoły
archiwalne (według poszczególnych regionów Dolnego Śląska) oraz dobrze
opracowane inwentarze, w których znajdziemy krótki opis tematyczny każdego
dokumentu. Dla osób niekorzystających wcześniej z archiwaliów problem stanowić
będzie odczytanie dawnego pisma. Nie należy się jednak zrażać. Mój sposób na
naukę paleografii to zestawianie niezrozumiałych miejsc dokumentu ze
współczesnym jego wydaniem. Jeśli chodzi o archiwalia wrocławskie, takie
dokumenty (także z XVII wieku, wbrew tytułowi) zawiera na przykład następująca
publikacja dostępna w tamtejszej bibliotece: Quellenbuch zur Geschichte der
Universität Breslau 1702-1811, ed. N. Conrads, M. Müller, C. Rabe,
Köln–Weimar–Wien 2003.
W pobliżu można też dobrze zainwestować swoje diety wyjazdowe,
odwiedzając restaurację „Dobra Karma” (https://www.facebook.com/dobrakarma108),
mieszczącą się przy pierwszej w lewo za budynkiem Archiwum przecznicy od ul.
Pomorskiej. Nawet najbardziej, zdawałoby się, ryzykowne potrawy z codziennie
zmieniającego się menu (np. chłodnik z arbuza, truskawek i rabarbaru z serem
feta) smakują doskonale. Będąc pod wrażeniem tych dań, zapytałam kiedyś
kelnera, kto jest tak utalentowanym kucharzem, i jego odpowiedź wszystko mi
wyjaśniła: „Moja siostra gotuje – to dlatego zdecydowaliśmy się otworzyć
restaurację”.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz